5Żywiołów > Blog

Bestiariusz: baba cmentarna

Bestiariusz: baba cmentarna

Choć najczęściej spotykanymi w naszym fachu trupojadami są ghule, to właśnie baba cmentarna stanowi największe niebezpieczeństwo dla człowieka. W przeciwieństwie do ghuli, które zaatakują żywą istotę tylko wtedy, gdy wejdzie ona na ich terytorium, baba cmentarna w poszukiwaniu pożywienia może zapuścić się do ludzkich sadyb. Niezwykle sprytna, potrafi nauczyć się zwyczajów domowników i wkrada się do chałup wtedy, gdy nikt się tego nie spodziewa. Porywa małe dzieci i zabiera je do swojej kryjówki, która zazwyczaj znajduje się w pobliżu miejscowego żalnika. Znane są też przypadki, że baba cmentarna obiera sobie na cel chaty na uboczu wioski, zamieszkane przez samotnego starca czy staruszkę. Potwór bez większych trudności zabija taką osobę i zdobywa pożywienie na kolejny tydzień czy dwa.

Walcząc z babą cmentarną należy być bardzo ostrożnym. Zazwyczaj do walki dochodzi na jej terenie łowieckim, który potwór bardzo dobrze zna i będzie korzystać z każdej możliwej przewagi. Dlatego kluczem jest zaskoczenie: jeśli baba nie spodziewa się ataku, jedno fachowe cięcie srebrnego miecza powinno wystarczyć. Jednak jeśli zasadzka się nie uda, należy się przygotować na długą batalię. Baba jest wytrzymała i niezwykle szybka, a rana zadana jej pazurami to pewne zatrucie trupim jadem. 

Jedno jest pewne: baba cmentarna to jeden z tych potworów, które wiedźmin powinien zabijać bez oporów i rozterek. To drapieżnik o wysokiej inteligencji, który aktywnie poluje na ludzi. Powinnością wiedźminów jest wytępienie tego gatunku. 

Vreni z Montsalvat, wiedźminka Szkoły Kota

…był to czas, gdy w Toussaint źle się działo. Rycerze za nic mieli sobie Pięć Cnót, bieżący rocznik Est Est okazał się kwaśnym sikaczem, a kupcy liczyli sobie po pięć florenów za bochenek chleba. Największym problemem był jednak miłościwie panujący książę Maksymilian, który zamiast sprawować władzę i dbać o państwo, skupiał się wyłącznie niemal na zaspokajaniu swojej chuci. Żadnej nie przepuścił: chłopka, zamężna mieszczanka czy szlachcianka z wpływowego rodu – jeśli jakaś dama wpadła księciu w oko, nie ustępował dopóki jej nie posiadł. Wielu mieszkańcom książę-rozpustnik nie był w smak, ale cóż mieli począć?

Przejeżdżał Maksymilian pewnego dnia przez wieś Vermentino (tę samą, która dziś słynie ze swej winnicy) i zatrzymał się tam na noc. Chłopi znali reputację swego pana, pochowali zatem córki i żony jak mogli, ale długo nie trzeba było czekać, by pijany książę Maksymilian poczuł potrzebę zaspokojenia swojej żądzy. Chodził od chaty do chaty, walił w drzwi, ale nikt mu nie otwierał. Władca groził, że całą wieś puści z dymem. I kto wie, może i tak by się stało, gdyby w pijackim amoku Maksymilian nie dotarł do miejscowego żalnika. 

Ujrzał tam starowinkę, zgarbioną pod ciężarem lat, kryjącą się w cieniu cmentarnego muru. “Na bezrybiu…” pomyślał książę i czem prędzej rzucił się na babinę, licząc na wesołą pochędóżkę. Lecz nie była to stara kobieta, a baba cmentarna, straszny potwór żywiący się ludzkim ścierwem, ale i dla żywych śmiertelnie niebezpieczny.

Kto był bardziej zaskoczony tym spotkaniem, baba cmentarna czy książę Maksymilian, nie stwierdzono. Starczy powiedzieć, że następnego władcę, Huberta, koronowano dziesięć dni później. Całe Toussaint odetchnęło wtedy z ulgą.

“Opowieści  znad Sansretour” Jean-Baptiste de Villemaur

Jeśli będziesz przechodził obok żalnika i usłyszysz zawodzenie przypominające jęk zrozpaczonej matki, nie podchodź! To może być baba cmentarna, która wielce rozumna jest i nieostrożnych wabi do siebie w ten sposób. Spluń przez prawe ramię, gest przeciw urokom odczyń i idź dalej. Jeśli to rzeczywiście baba, unikniesz okropnej śmierci. A jeśli to zwykła kobiecina w rozpaczy pogrążona, to przynajmniej pozwolisz jej w spokoju cierpienie swe przeżywać, zamiast jak cham jakowyś prywatność jej naruszać!

Krzesimir, guślarz z Velen

Piotr Kucharski

Pozostałe wpisy z bestiariusza:

Podziel się tym postem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *