Ubieramy: Milicjant / Grasant

Wyobrażając sobie taką postać, widzę ją jako pochodzącą z gminu, parającą się wojaczką lub rabunkiem, często noszącą na sobie codzienne, cywilne odzienie, w nieco bardziej wzmocnionej i solidnej wersji niż klasyczne miejskie ciuchy, z paroma zdobycznymi elementami pancerza.

Jak w przypadku każdego z poradników, polecam naturalne materiały i unikanie poliestru a nawet, o ile to możliwe bawełny i wybieranie lnu, lub wełny. Naturalne materiały mniej się gniotą, lepiej oddychają i mają mniej współczesną fakturę materiału, przez co dużo ładniej udają rzeczy z minionej epoki, a o taki efekt nam chodzi.

Pamiętajmy, że w teorii milicja z Warhammera, w przeciwieństwie do np Wolnej Kompanii z tego samego uniwersum, powinna posiadać jakieś barwy dzielnicowe, czy to w postaci elementu stroju, czy chwosta na hełmie, lub chociażby szarfy. Np milicjant z Ostlandu może mieć czarnobiałe spodnie Gustav jako taki właśnie, dzielnicowy element kolorystyki. W tym jednak przypadku unikajmy powtórzenia takiego doboru kolorów przy odzieniu wierzchnim, aby uniknąć zbytniego upodobnienia naszego milicjanta do żołnierza dzielnicowego.

W przypadku uniwersum Wiedźmina, mówimy o postaci parającej się wojaczką, ale ubierającej się na wielkomiejską modłę, np bandyty z okolic Oxenfurtu lub Novigradu.

Do dzieła zatem:

1. Nakrycie głowy. Pamiętajmy przy tym, że na bitwę zakładamy hełm! Mimo wszystko kapaliny pozostawmy bretończykom.

2. Koszula:

3. Spodnie:

4. Wierzchnie odzienie:

5. Uzbrojenie. W tym wypadku odsyłam do innego, obszernego przeglądu cywilnej broni pasującej do milicjanta, który znajdziecie pod tym linkiem:
Uzbrojenie cywilne

6. Buty. W zasadzie wszystkie ze sklepu 5ż mniej lub bardziej się nadają, wybierz te, które podobają Ci się najbardziej, ale ja polecam upewnić się, że są wykonane ze skóry, a nie ze skaju.